piątek, 28 listopada 2014

Rozdział 36

*Jennifer*
          Idąc dalej, wyjęłam telefon z kieszeni, ponieważ chciałam zadzwonić do brata. Szukałam w telefonie jego numeru, aż poczułam, że na kogoś wpadłam.
- Przepraszam. - powiedział chłopak zachrypniętym, znajomym mi głosem.
          Podniosłam głowę do góry. Okazało się, że to on! Neymar! Byłam zaskoczona i jednocześnie zdziwiona, tym że go spotkałam. Spojrzałam mu prosto w oczy, w których było widać zaskoczenie, radość? Uśmiechnął się lekko.
          Przyjrzałam mu się uważnie - w ogóle się nie zmienił. Ten jego uśmiech, te jego oczy, te jego włosy...
          Nadal był ubrany w strój FC Barcelony. Widocznie się jeszcze nie przebrał.
          Zorientowałam się, że stoję koło niego zbyt blisko - nasze buty stykały się ze sobą. Zrobiłam dwa kroki w tył.
- To moja wina. - wyszeptałam.
          Odwróciłam się na pięcie i miałam zamiar iść dalej, ale Ney złapał mnie za nadgarstek, odwrócił i przybliżył mnie do siebie. Patrzyłam mu prosto w oczy, on patrzył w moje. Po chwili odwróciłam wzrok.
- Jennifer? - wyszeptał.
           Pokręcił głową, jakby nie mógł uwierzyć, że mnie widzi.
- Tak. - potwierdziłam. - Możesz mnie puścić? - zapytałam, bo cały czas trzymał mnie za rękę.
- A tak, jasne. - uśmiechnął się.
- Wiesz może gdzie jest szatnia Diego? - zapytałam.
- Eee... no tak...
- A czy byś mógł mi powiedzieć gdzie ona jest?
- Jasne. Jest zaraz obok mojej szatni. - powiedział i wytłumaczył mi.
            Gdy już się odwróciłam i miałam zamiar iść w kierunku szatni, zatrzymał mnie głos Neymara.
- Do zobaczenia później. - powiedział tajemniczym głosem. - Będziemy się często widywać. - uśmiechnął się i puścił mi oczko. - Będziemy musieli porozmawiać, wszystko ci wyjaśnię. Pa! - i poszedł w przeciwną stronę.
              Co to miało znaczyć? "Do zobaczenia później" i "Będziemy się często widywać"? Jego słowa kompletnie mnie zaskoczyły. Czy ja o czymś nie wiem? Wygląda na to, że tak.
              W końcu ruszyłam szybkim krokiem w kierunku szatni brata. Stanęłam przed drzwiami. Wzięłam głęboki oddech i cicho zapukałam. Było słychać, że za drzwiami panuje totalny chaos. Słyszałam krzyki, wrzaski, śmiechy, rozmowy i głośną muzykę.
             Zapukałam jeszcze raz, tym razem o wiele głośniej, ale nic z tego.
             Stwierdziłam, że nie będę pukała, bo i tak nikt nie usłyszy.
             Postanowiłam, że po prostu otworzę i wejdę. Tak też zrobiłam, ale natychmiast tego pożałowałam.
             Gdy otowrzyłam drzwi, centralnie tuż przy mojej twarzy, mignęła mi przed oczami czyjaś koszulka.
              Dopiero po chwili zorientowałam się, że to nie jest szatnia klubu Diego, tylko FC Barcelony!!!
              Piłkarze tańczyli, śmiali się, rozmawiali. Moją uwagę przyciągnął nie kto inny jak Neymar, który razem z Munirem, siedzieli, patrzyli się na mnie oraz na moją minę, i śmiali się z mojego zakłopotania.
              Aby zniknąć z ich pola widzenia, wyszłam z pomieszczenia, głośno trzaskając drzwiami.
              Najbardziej zdziwiło mnie to, że Neymar tam był, a przecież poszedł sobie w zupełnie innym kierunku, niż gdzie znajdowała się szatnia jego klubu. Być może poszedł inną drogą.
              Po chwili otworzyły się inne drzwi, z innego pomieszczenia. W drzwiach stanął Diego. Pobiegłam w jego kierunku i rzuciłam mu się na szyję.
- Cześć, braciszku! - przywitałam się. - Świetnie dzisiaj grałeś! - pochwaliłam brata.
- Hej! Dziękuję. - uśmiechnął się. - Chcesz wejść? - zapytał i wskazał ręką na szatnię.
- Nie, dzięki. Cami na mnie czeka. Obiecałam jej, że za chwilę wrócę, ale że się zagadałam...
- Z kim się zagadałaś? - zapytał zaciekawiony.
- Z Neymarem. - wyjaśniłam.
- Aaa tak? - widocznie się tego nie spodziewał. - Ale jak to "z Neymarem"?
- No normalnie? - zapytałam ironicznie. - Czy ja o czymś nie wiem?
- Ale o czym miałabyś nie wiedzieć?
- Cytuję Neymara "Do zobaczenia później. Będziemy się często widywać.", nie wiem o czymś, prawda?
- Aaa, no tak. No bo nasz klub... będzie miał treningi z Barcą.
- Aha, i pewnie Ney myśli, że ja na te treningi będę chodzić. - powiedziałam.
- A będziesz? - uśmiechnął się szeroko.
- No jasne! - krzyknęłam.
          Nagle usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz. Dzwoniła Cami. Przeprosiłam na chwilkę brata, po czym odeszłam kawałek i odebrałam. Powiedziałam przyjaciółce, że zaraz przyjdę. Rozłączyłam się i podeszłam do brata.
- Muszę już iść. Cami dzwoniła, już się niecierpliwi.
- Okej, tylko poczekaj. Dzisiaj jest impreza o osiemnastej. Oczywiście jesteś zaproszona.
- A kto będzie? - spytałam ciekawa.
- Kumple z mojej drużyny, chłopaki z Barcy, ich siostry, dziewczyny.
- Mhm. Dobra, przyjdę. A mogę zabrać ze sobą Cami?
- Pewnie.
- Wytłumaczysz mi tylko gdzie odbędzie się impreza?
         Diego wytłumaczył mi, gdzie impreza się odbędzie - w jakimś klubie, w którym nigdy jeszcze nie byłam. Mniej więcej wiedziałam, gdzie to jest.
         Poszłam po przyjaciółkę.
         Gdy ją zobaczyłam, zaczęłam się śmiać - znudzona, siedziała na krzesełku i robiła zdjęcia, a to sobie, a to trybunom, a to boisku.
          Jak mnie zobaczyła, stanęła, schowała telefon do kieszeni i podeszła do mnie.
- No nareszcie! - mruknęła.
- Przepraszam, ale wpadłam na... - nie dane mi było dokończyć.
- Na kogo?
- Mogę dokończyć?
- Tak.
- Dziękuję. - przewróciłam oczami. - Wpadłam na... Neymara.
- Naprawdę? I co!! Opowiadaj.
          Opowiedziałam jej o wszystkim. Poinformowałam ją o dzisiejszej imprezie. Zgodziła się ze mną pójść. Następnie rozeszłyśmy się do swoich domów, aby zacząć się szykować na dzisiejszą imprezę.

-------------
A oto beznadziejny rozdział :/
Może jutro pojawi się następny, ale nie obiecuję. :)
Bardzo proszę o komentarze. <3

11 komentarzy:

  1. Zajebisteee!!! BŁAGAM DODAJ NASTĘPNY JAK NAJSZYBCIEJ !!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. A tak w ogóle to zmieniłam nazwę, ale to ciągle ja Psycho Echelon. Tak tylko piszę żebyś nie pomyślała że przestałam czytać czy coś.
      Nie mogę doczekać się następnego rozdziału.

      Usuń
  3. Nie pierdziel, że beznadziejny, bo się fochnę xD mi się podoba, jest świetny! Czekam na kolejny ;3 ♡

    OdpowiedzUsuń
  4. Co się tam bdz działo na tej imprezie ? ;3
    Już się nie mogę doczekać ;*
    Świetny i czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteś naprawdę niesamowita! Dawaj następny jak najszybciej bo ciekawość mnie pożera !! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Supcio
    Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy bedzie nastepny? Bo chce mi sie czytac!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Haha moj ulubiony rozdzial xDD <33

    OdpowiedzUsuń
  9. No masz rację, beznadziejny rozdział, specem językowym nie jestem, ale nawet ja widzę błędy xd

    OdpowiedzUsuń

Szablon by
InginiaXoXo