piątek, 1 sierpnia 2014

Rozdział 8

*Jennifer*
        Po około 5 minutach zobaczyłam, że Diego, Neymar i chłopak - tak, ten chłopak, który podoba się Martinie - idą w naszą stronę. Gdy spojrzałam na Neymara, serce zaczęło mi szybciej bić. Myślałam, że zaraz zemdleję! Czułam jak miękną mi nogi! Nie, nie mogę dalej siebie samej okłamywać - zakochałam się w Neymarze. Nie wiem co mam zrobić! Powiedzieć mu? Nie, ta opcja odpada. Jak niby miałabym mu o tym powiedzieć? "Cześć, Ney. Wiesz, muszę Ci o czymś powiedzieć. Bo ja się w Tobie zakochałam". Nie, to odpada. Może jeszcze zaczął by mnie unikać, a ja tego nie chcę. Nie, nie chcę.
        W końcu do nas doszli. Kątem oka spojrzałam na Tini - była mocno podekscytowana, no bo przecież za chwilę pozna chłopaka, który jej się bardzo podoba.
- Hej. - Powiedziałam równocześnie z przyjaciółką.
- Siemka. - Tym razem to oni we trójkę powiedzieli równocześnie.
        Wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
- Dziewczyny, to jest Oscar. - Powiedział Diego. - Oscar, to jest Jennifer, moja siostra, a to jest Martina, jej najlepsza przyjaciółka. - Przedstawił nas.
- Miło mi Was poznać. - Powiedział Oscar.
- Nam również jest miło.
- Może chodźmy do parku? - Zaproponował Neymar. - Przecież nie będziemy tu tak stać.
- Spoko, dobry pomysł. - Odpowiedziałam.
        I zaczęliśmy iść w stronę parku. Zauważyłam, że Martina idzie kawałek dalej od nas z Oscarem. Postanowiłam zrobić to samo co ona i podeszłam do Neymara i Diego.
- Hej, możemy chwilę porozmawiać? - Spytałam Neymara.
- Jasne. - Powiedział i uśmiechnął się szeroko.
        Gdy odsłonił swoje białe, proste zęby, zmiękły mi nogi.
        Odeszliśmy kawałek od Diego.
- Gratuluję Wam wygranej. - Powiedziałam.
- Dzięki. - Zaśmiał się uroczo.
- Ej, co  Cię rozbawiło? - Spytałam zaciekawiona.
- Wiesz, myślałem, że byłaś za drużyną swojego brata. - Po raz kolejny się zaśmiał.
- Aha. No dzisiaj jednak byłam za Twoją drużyną. A co? Masz mi to za złe? - Spytałam ze śmiechem.
- Oczywiście, że nie. - Powiedział. - Widzę, że ktoś tu się chyba zakochał.
        O nie! Czy on się domyślił, że się w nim zakochałam?!
- Ale kto? - Spytałam drżącym głosem.
- Martina i Oscar. - Wyjaśnił i się zaśmiał.
        Odetchnęłam z ulgą.
- A co Ty taka przestraszona? - Zapytał po chwili.
        Czyli wygląda na to, że nic się przed nim nie ukryje.
- Cco? Nie jestem przestraszona.
- Nie? - Widocznie chciał mieć pewność.
- Nie. - Potwierdziłam.
- Przepraszam.
- Nic się nie stało. Nie przepraszaj. Aha, wysłałam Ci zaproszenie facebook'u. - Powiedziałam nieśmiało.
- Jak wrócę do domu to zaakceptuję. - Obiecał.
- Spoko.
        Zauważyłam, że Tini i Oscar podeszli już do Diego.
- Hmm może chodźmy do  nich? - Spytałam.
- Okej, chodźmy.
        Gdy podeszliśmy do nich, Martina uśmiechnęła się do mnie. Odwzajemniłam uśmiech.
        Gdy doszliśmy do parku, zaczęłam się rozglądać. Bardzo lubiłam to miejsce. Może dlatego, że była tu cisza i spokój? A może dlatego, bo lubiłam patrzeć na piękną, dużą, białą fontannę?
        Usiedliśmy na jednej z ławek. Rozmawialiśmy, wygłupialiśmy się. Diego oznajmił nam, że musi już iść do domu, ponieważ musi zrobić jeszcze zadania domowe, a jutro przecież szkoła. Chociaż nie wiem jakim cudem ma jeszcze zadane jak w środę jest zakończenie roku szkolnego, no ale dobra. Na szczęście ja nic nie miałam zadane, więc mogłam jeszcze z nimi posiedzieć. Po około dwóch godzinach zaczynaliśmy zbierać się do domu. Oscar zaproponował Tini, że ją odprowadzi, a Neymar zaproponował mi, że mnie odprowadzi. Obie się zgodziłyśmy. I poszliśmy.

*Jennifer*
- Twój brat jest dobry. - Powiedział. - Ja to wolę odrabiać lekcje na bieżąco. A jak zadają na weekend to robię w piątek, żeby mieć już z głowy niż potem się martwić. Chociaż dziwne, za kilka dni koniec roku szkolnego, a zadali mu.
- Dokładnie. Mam tak samo. - Powiedziałam. - A masz rodzeństwo? - Spytałam.
- Tak, mam. Siostrę, ma na imię Rafaella.
- O to fajnie. Ja nie mam "fajnie", bo ciągle kłócę się z bratem.
- Nie martw się. Wiem jak to jest, bo też się kłócę ze swoją siostrą.
- Naprawdę?
- Jasne, że tak. - Odparł.
- Mhm.
- A przyjdziesz jutro na trening?
- Hmm postaram się być, ale nie obiecuję.
- Spoko.
        Właśnie doszliśmy pod bramę mojego domu.
- Eee no to pa.
- Pa. - Powiedziałam i poszłam do domu.
        Byłam strasznie zmęczona. Na szczęście tata poszedł z Abi na spacer, więc nie musiałam już z nią iść. Szybko zjadłam kolację, która już na mnie po powrocie do domu czekała. Następnie udałam się do łazienki, aby umyć zęby i ogólnie żeby wziąć prysznic. Potem poszłam do swojego pokoju. Wzięłam swojego laptopa i położyłam się na łóżku. Zalogowałam się na facebook'a, aby sprawdzić czy Neymar zaakceptował moje zaproszenie. Kliknęłam na "powiadomienia". O, jest! Zaakceptował moje zaproszenie! Dotrzymał słowa. Weszłam jeszcze raz z czystej ciekawości na jego profil. A tam...
        A tam co?! Dodał, że jest w związku! Jakieś około 5 minut temu! To znaczy, że ma dziewczynę! Ja się w nim zakochałam, a on... jest w związku! Pięknie! Po prostu super! Jestem zła, wściekła, wkurzona i... Tak, jestem zazdrosna. No ale przecież on ze mną nie jest, więc ma prawo sobie z kimś być... Nie no! Dłużej nie wytrzymam! Sprawdzę czy Martina jest dostępna. Na szczęście jest. Napisałam do niej:
- Cześć.
- O hej, Jenn! Widziałam Was. Ciebie i Neymara. ;)
- Błagam Cię! Nie przypominaj mi o nim, dobra? Chyba muszę o nim zapomnieć :/
- Co się stało? :(
- Zaprosiłaś go do znajomych? - Napisałam.
- Tak. - Odpisała.
- Zaakceptował je?
- No zaakceptował.
- Wejdź na jego profil. - Rozkazałam.
- Okej. - Powiedziała. - Ty! On jest w związku?!
- Właśnie.
- Ej, widzę, że on jest teraz dostępny! Napisz do niego.
- Po co, Tini? Po co?!
- Napisz do niego po prostu "cześć", on odpisze...
- Dobra napiszę do niego.

*Neymar*
        Właśnie jestem na facebook'u. Przed chwilą strasznie pokłóciłem się z siostrą. Wparowała do mojego pokoju i tak oto zaczęła się kłótnia! A o co? Na początku kłóciliśmy się o jej laptopa, bo gdy sprawdzałem coś na nim to się wyłączył. I wszystko na mnie! A potem to się kłóciliśmy dosłownie o wszystko! Gdy wyszedłem z pokoju i udałem się na dół, aby się napić, później jak wróciłem to siostra nadal była w moim pokoju! Powiedziała coś w stylu "Zakochałeś się! Widziałam Cię z tą dziewczyną! Twojego kolegi siostra!". I gdy właśnie to powiedziała wyszła z mojego pokoju trzaskając drzwiami.

-------------------------
Okey, rozdziały będą dłuższe, ale rzadziej dodawane. :)
Mam nadzieję, że ten rozdział jest taki... eee... dłuższy? :D
Rozdział 9 pojawi się prawdopodobnie 4 sierpnia albo 15 lub 16 sierpnia. ;)
Dodałam "Zapytaj bohatera" ;)
 Proszę o komentarze <3

6 komentarzy:

  1. Świetny rozdział. Nie mogę doczekać się kolejnego. Super. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej :* zostałaś nominowana do VBA! Więcej informacji tutaj :http://niekomentuj.blogspot.com/2014/08/versatile-blogger-award.html
    xoxo <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej :* Zostałaś nominowana do VBA! Więcej info tutaj ;)
    http://njr-mi-amor.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. czekam z niecierpliwością na kolejny <3
    tak w ogóle trochę taki "facepalm" z tymi lekcjami. ^^

    OdpowiedzUsuń

Szablon by
InginiaXoXo