*Neymar*
Wiedziałem, że chodzi jej o Jennifer. Zacząłem myśleć - Jennifer bardzo mi się spodobała. Jest miła, uprzejma, śliczna i doskonale mi się z nią rozmawia. Chyba się zakochałem. A może to tylko zauroczenie?
Usiadłem na łóżku. No tak! Przecież jestem dostępny na facebook'u. O, ktoś napisał do mnie. Napisała do mnie Jennifer.
- Cześć.
- Cześć, cześć. Co tam u Ciebie? :) - Odpisałem.
- W porządku. A u Ciebie?
- Też. Wiesz, tak sobie myślałem, że może jutro wieczorkiem pójdziemy na spacer?
- A czy Twoja dziewczyna nie będzie miała nic przeciwko? - Odpisała.
Zamurowało mnie. Co? Jaka dziewczyna?! Przecież ja nie mam dziewczyny! Owszem, kiedyś miałem, nawet kilka, ale to było kiedyś.
- Co? Ja nie mam żadnej dziewczyny.
- Czyżby?
- Nie mam. Skąd Ci przyszedł taki pomysł do głowy?
- Twój status na facebook'u mówi sam za siebie. - Napisała.
- Co?
- Nie udawaj, że nie wiesz. Wejdź po prostu na swój profil.
Zrobiłem to co napisała i faktycznie! Miałem status "w związku"! Spojrzałem na to kiedy to zostało dodane - parę minut temu. A co się działo parę minut temu? Moja kłótnia z siostrą. Widocznie jak wyszedłem z mojego pokoju, a nie wylogowałem się, więc wtedy musiała to zrobić! Wspaniale! Teraz Jennifer, ale nie tylko ona, także Martina i Diego oraz inni moi znajomi myślą, że mam dziewczynę! Szybko zmieniłem status na "wolny". Napisałem do Jennifer:
- Zaraz wracam.Bądź cały czas!
Po chwili otrzymałem odpowiedź.
- Okej. Czekam.
Zdenerwowany ruszyłem do pokoju mojej siostry. Nawet nie zapukałem tylko po prostu wszedłem. Zasypiała.
- No to sobie nie pośpisz. - Pomyślałem.
Zapaliłem światło. Usiadła i zasłoniła ręką oczy, gdyż raziło ją światło.
- Zgaś światło. Chcę spać.
Zignorowałem to co powiedziała i od razu przeszedłem do rzeczy.
- Zmieniłaś mój status na facebook'u! Dodałaś, że jestem w związku!
- No to co? - Spytała. - Masz za swoje!
- Jak to co?!
- Wyluzuj!
- Tak? Ciekaw jestem jak byś Ty się zachowała gdybym zmienił Ci status!
- Wyjdź!
- Z przyjemnością! - Powiedziałem.
Wyszedłem i pobiegłem do swojego pokoju. Dostałem wiadomość. Od Jennifer.
-
Wybacz, ale muszę już kończyć.Jestem strasznie zmęczona, a jutro mam na
8 do szkoły, więc pogadamy kiedy indziej. Przepraszam. Dobranoc. Pa!
Mimowolnie posmutniałem. Zacząłem jej odpisywać:
- Szkoda. No to w takim razie pogadamy kiedy indziej. Dobranoc. Miłych snów. Pa! :)
Zobaczyłem, że jest już niedostępna, więc pewnie jutro odczyta tę
wiadomość. Spojrzałem na zegarek, zrobiło się późno, a jutro na 8 do
szkoły, więc położyłem się. Po chwili zasnąłem.
Zadzwonił mój budzik. Eh, pora wstawać.
Nienawidzę wstawać. Najchętniej to bym sobie pospał do 10 czy 11 albo
nawet i cały dzień. Jednak pocieszeniem jest to, że dokładnie za dwa dni
jest zakończenie roku i... WAKACJE!!!!!! Czyli jeszcze dzisiaj
(poniedziałek) i jutro (wtorek) do szkoły, a w środę zakończenie. Na
szczęście zakończenie na 10, więc sobie trochę dłużej pośpię.
Wstałem, wziąłem szybki prysznic i zszedłem do jadalni na śniadanie.
Potem spakowałem kilka gier do plecaka, bo przecież w środę zakończenie,
a pani kazała nam wziąć jakieś gry, żeby nam się nie nudziło.
I ruszyłem do szkoły. Po drodze spotkałem Oscara, więc w swoim
towarzystwie udaliśmy się do szkoły. Gdy dotarliśmy zacząłem iść w
stronę szafek, a tam stała Jennifer! To ona chodzi do tej samej szkoły
co ja? Dziwne, że wcześniej tego nie zauważyłem. Okazało się, że ma obok
mojej swoją szafkę.
*Jennifer*
Wczoraj napisałam Neymarowi, że idę już spać, ciekawe co odpisał. Mam nadzieję, że wyjaśni mi tę sprawę.
Jestem już od kilku minut w szkole. Pakuję wszystkie moje z szafki do
torby, no bo przecież w środę zakończenie roku szkolnego, więc po co te
rzeczy mają być w tej szafce w wakacje, a niektóre z tych rzeczy są mi
potrzebne.
Tak się zamyśliłam, że gdy ktoś zasłonił mi oczy, to aż podkosczyłam.
- Zgadnij kto to. - Powiedział.
Ten głos rozpoznałabym wszędzie.
- Neymar. - Powiedziałam tylko.
Odsłonił mi oczy. Odwróciłam się w jego stronę.
- Jak widzisz zgadłaś. - Zaśmiał się.
Wyjął z plecaka jakiś klucz i zaczął otwierać szafkę obok mojej.
Zdziwiłam się.
- Co Ty robisz? - Spytałam.
- Eee otwieram moją szafkę? - Zapytał z uśmiechem.
- Jak to Twoją?
- No to jest moja szafka.
-
Jakoś nigdy nie zauważyłam Cię gdy ją otwierałeś, aż do teraz. W szkole
też Cię chyba nigdy nie widziałam, aż do teraz. - Powiedziałam i
uśmiechnęłam się do niego.
- Wiesz, że też się nad tym
zastanawiałem? - Odwzajemnił uśmiech. - Aha, nie mam dziewczyny. Wczoraj
pokłóciłem się z siostrą i gdy poszedłem do kuchni, aby się napić, a
nie wylogowałem się z facebook'a, gdy wróciłem siostra nadal była w moim
pokoju, potem gdy wyszła usiadłem na łóżku i przeglądałem facebook'a.
Potem napisałaś Ty... gdy mi o tym powiedziałaś, a raczej napisałaś, to
byłem w szoku, bo przecież nie mam żadnej dziewczyny. Sprawdziłem,
faktycznie. Udałem się do pokoju mojej siostry i tak oto zaczęła się
kolejna awantura. Więc to moja siostra to zrobiła. Przepraszam Cię za
nią.
------------
A oto rozdział 9 :)
Świetny. Nie mogłam się normalnie doczekać i codziennie co godzinę sprawdzałam czy nie ma niczego nowego. I w końcu się doczekałam. Super, extra. Kocham. Musisz dodawać częściej. <3
OdpowiedzUsuńdziękuję :* cieszę się bardzo, że Ci się podoba <3
UsuńSuper *.*
OdpowiedzUsuńWrócę :)
OdpowiedzUsuńok :D
UsuńSwietneee nadrobilam rozdzialy i czekam na kolejny ;) zapraszam do siebie na 24 :*
OdpowiedzUsuńdzięki <3
Usuńok już idę czytać :) ;*