*Jennifer*
Po około 10 minutach, przyszedł Diego. Pomogłam mu nakryć do stołu. Potem przyniósł talerz pełen przepysznych naleśników.
- Smacznego. - powiedziałam, nakładając sobie naleśnika na talerz.
- Dzięki i wzajemnie. - powiedział.
Gdy skończyliśmy jeść, spojrzałam na Diego.
- Ja zaraz wychodzę, bo umówiłam się z Martiną. - oznajmiłam, wstając.
- To dobrze się nawet składa, bo umówiłem się już z kolegą z klasy. - powiedział uśmiechnięty.
Poszłam na górę po torebkę, zeszłam na dół i wyszłam z domu. Poszłam pod dom Tini. Zadzwoniłam dzwonkiem. Po chwili otworzyła mi uśmiechnięta Martina.
- O hej. - powiedziała, całując mnie w policzek na przywitanie. - Możemy już iść. - powiedziała, zamykając drzwi. - To gdzie idziemy? - spytała.
- Może chodźmy do jakiejś kawiarni? - zapytałam.
- To bardzo dobry pomysł. - stwierdziła. - A więc chodźmy.
Po około 20 minutach, doszłyśmy do naszej ulubionej kawiarni. Zamówiłyśmy obie po kawie i zajęłyśmy miejsca przy jednym ze stoliczków.
- Co masz mi ważnego do powiedzenia? - spytała bardzo ciekawa, patrząc na mnie z uśmiechem, ale wyczuwałam, że trochę się denerwuje.
- No bo widzisz... - zaczęłam. - Jak wyszłam od ciebie z domu i zaczęłam iść w stronę mojego domu to... Neymar mnie zatrzymał i poprosił mnie, abyśmy porozmawiali...
- Tak? I co było dalej? - zapytała.
- Poszliśmy do parku. Okazało się, że Oscar powiedział mu o tym... no wiesz.
- Wiem, wiem. - powiedziała lekko zaskoczona.
- No i on mi potem powiedział, że się we mnie zakochał...
- To dlaczego ci nie powiedział o tym?
- Ponieważ on też się bał, że jak mi powie o tym, to że go wyśmieję. - powiedziałam. - Tak samo jak ja. Nie pamiętasz? Też się bałam, że jak mu o tym powiem, to że on mnie wyśmieje.
- Pamiętam. - potwierdziła, kiwając głową. - I co teraz? - spytała ciekawa.
Akurat przyszło nasze zamówienie. Wzięłam łyk kawy i spojrzałam na Tini z uśmiechem.
- Jesteśmy razem. - powiedziałam.
- Naprawdę? - spytała z niedowierzaniem. - To wspaniale! Tak się cieszę! - podeszła do mnie i mocno mnie przytuliła.
- Tak, naprawdę. - powiedziałam, gdy usiadła na swoje miejsce. - I wiesz co? To dzięki Twojemu chłopakowi, bo gdyby nie on to pewnie i dzisiaj bym się zastanawiała czy powiedzieć Neymarowi o tym. Muszę mu za to podziękować.
- Mam pomysł. - oznajmiła. - Może zadzwonimy do naszych chłopaków i poprosimy ich, aby podeszli tutaj pod tę kawiarnię i wszyscy gdzieś razem wyskoczymy? - zaproponowała Tini.
- Tak, to dobry pomysł. - przyznałam. - To co? Dzwonimy?
- Jasne.
Wyjęłam telefon z torebki i zadzwoniłam do Neymara. Odebrał po drugim sygnale.
- Cześć. - powiedziałam.
- Hej. - powiedział. - I jak tam? Możemy się już spotkać? - spytał z nadzieją w głosie.
- Wiesz, plany się trochę zmieniły. - powiedziałam. - Martina wpadła na pomysł, żebym ja do Ciebie zadzwoniła, a ona do Oscara, żebyście przyszli po nas i byśmy sobie gdzieś w czwórkę razem poszli...
- A gdzie jesteście? - zapytał.
Powiedziałam mu, gdzie znajduje się ta kawiarnia. Powiedział, że zaraz będzie. Zapłaciłyśmy z Martiną za nasze zamówienie i wyszłyśmy przed kawiarnię. Chwilę czekałyśmy. Pierwszy przyszedł Oscar. Przywitał się z Tini, całując ją w policzek.
- Cześć. - powiedział, uśmiechając się. - A Ney gdzie? - spytał się mnie.
- Hej. Jak widać jeszcze go nie ma. - odparłam. - Czy na treningach przed tym, jak przychodziłyśmy z Martiną na trybuny, to też się tak spóźniał? - spytałam bardzo ciekawa.
- O tak, ale tylko czasami. - powiedział Oscar.
Po kilku minutach, zauważyłam uśmiechniętego Neymara, idącego w naszą stronę.
- Hej. - powiedział, a następnie podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek na przywitanie. - To gdzie idziemy? - spytał i splótł nasze dłonie.
- Może chodźmy najpierw na lody? A potem pomyślimy. - zaproponowałam.
- A więc chodźmy. - powiedziała Tini.
----------
A oto rozdział 23 :)
Przepraszam, że tak długo go nie dodawałam, ale nie miałam czasu. :)
Proszę o komentarze <3
Nareszcie! Już myślałam że nigdy niczego nie dodasz. Genialny, świetyny i boski. Szkoda że taki krórki, ale ważne że jest. :) Nie mogę doczekać się następnego rozdziału i mam nadzieję że nie będzie trzeba tak dłuuugo na niego czeka. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę weny <3
Dziękuję <3
UsuńJuż jutro postaram się dodać rozdział 24 :)
Świetny rozdział! Super się czyta to, co piszesz :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnych części!
Weny i więcej czasu Ci życzę <3
Właśnie przeczytałam wszystkie rozdziały :-) uwielbiam Twoje opowiadanie:-) czekam na nexta :-)
OdpowiedzUsuń