Przez prawie cały czas nie spuszczałam z oka mojego chłopaka. W ogóle nie zwracał na mnie uwagi. Zachowywał się tak, jakby mnie tu nie było. Postanowiłam się tym nie przejmować, tak jak robił to on i zacząć się bawić, tak jak on. Potańczyłam trochę z przyjaciółką. Wypiłam kilka drinków i pijana ponownie zaczęłam ruszać się w rytm muzyki. Podszedł do mnie również pijany Cesc i zaprosił mnie do tańca. Na początku się zawahałam, ale gdy spojrzałam na Neymara, że on tańczy z tą całą Jessicą, zgodziłam się.
Impreza zakończyła się koło drugiej. Poszłam spać do namiotu Cami.
Obudziło mnie słońce, które promienie słoneczne próbowały przebić się do namiotu oraz ćwierkanie ptaków, które śpiewały sobie całkiem głośno.
Ziewnęłam, przeciągnęłam się i nie budząc przyjaciółki, która cały czas spała, wyszłam na zewnątrz. Okazało się, że wszyscy spali. No, prawie wszyscy. Z wyjątkiem mnie i Neymara, który siedział sobie na krzesełku. Gdy mnie zauważył, podszedł do mnie.
- Hej. - przywitał się.
- Cześć? - również się przywitałam, ominęłam go i poszłam na plażę, którą było już widać.
Ściągnęłam klapki i weszłam do wody, zanurzając stopy. Woda była trochę chłodna. Pewnie dlatego, bo był jeszcze ranek, więc woda nie zdążyła się jeszcze nagrzać.
Nagle poczułam jak moją talię oplatają czyjeś ramiona. Odwróciłam się i okazało się, że to Ney. Wyrwałam się z jego uścisku i zaczęłam iść brzegiem.
- Co jest? - zapytał, chwytając moją dłoń.
- Ty się pytasz "co jest"? Serio?!
- Nie wiem o co ci chodzi. - powiedział, podnosząc jedną brew do góry, oznajmiając jednocześnie, że naprawdę nie wie o co chodzi.
- Aha, czyli tak dużo wypiłeś, że nic już nie pamiętasz?
- Faktycznie, nic nie pamiętam... - wyjaśnił. - Coś zrobiłem? - spytał przerażony.
- Wiesz... Widziałam cię jak całowałeś się z Jessicą, potem mnie całkowicie ignorowałeś, a teraz nagle sobie o mnie przypomniałeś!
- Ja... Przepraszam... Byłem pijany... Oczywiście mnie to nie usprawiedliwia, ale kocham cię.
- Ta, pewnie też jej wczoraj powiedziałeś, że ją kochasz...
- Nie, na pewno bym jej tego nie powiedział. - oznajmił pewny.
- Skąd możesz wiedzieć jak nawet nie pamiętasz co się wczoraj wydarzyło...
- Kochasz mnie? - zapytał.
- Ney, kocham, ale... - nie dokończyłam, bo zaczął mnie całować.
Przepraszam, że krótki, ale tak jakoś wyszło. :D
Nie mam pojęcia kiedy pojawi się następny, bo mam dużo nauki. :/
Proszę o komentarze <3
Słodziak z niego <3
Zajebisty rozdział :D czekam na kolejne już nie mogę się doczekać moje życie zależy od tego naprawdę więc bardzo cie proszę napisz w wolnej chwili :D ;* <3 Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńJak będę miała wolną chwilę to oczywiście napiszę. :)
Super *.*
OdpowiedzUsuńNieee !! W takim momencie kończysz?!!! Ja chce wiedzieć co będzie dalej :c pisz szybkoo :D
OdpowiedzUsuńHahaha tak :D
UsuńKojena autorka opowiadania z Polsatu. Czemu w takim momencie? Za co ? Chce wiedzieć co dalej, więc dawaj mi tu następny xD
OdpowiedzUsuńBo tak :D
UsuńJak będę miała chwilę to napiszę :3
Zatłukę! W takim momencie? Aaaa! Czemu? :( Dodaj kolejny jak najszybciej, bo my tutaj wszystkie... czekamy na kolejny... tak :D
OdpowiedzUsuńBłagam, nie bij !! :D
UsuńHahaha spoko xd
Aaaaaaa! Xd No czemu w takim momencie ? :D
OdpowiedzUsuńJuż mi tu następny dodawaj ;*
Rozdział fajny <3
Dziękuję ;*
UsuńDodam jak najszybciej będzie to możliwe ;)
No ja nie mogę jak zwykle niesamowity rozdział kocham twoje opowiadanie <3 Ney ma być z Jennifer proszę.
OdpowiedzUsuńCzekam na next :*