*Neymar*
Otworzyła mi zapłakana Jennifer. Oczy miała czerwone i spuchnięte od płaczu.
- Mogę wejść? - zapytałem. Nic nie odpowiedziała, tylko otworzyła szerzej drzwi i gestem ręki zaprosiła mnie do środka. Wręczyłem jej kwiaty. Była trochę zaskoczona tym, ale ja się uśmiechnąłem i powiedziałem:
- Bardzo cię przepraszam. Przepraszam, że zostawiłem cię samą. Wiem, że źle zrobiłem. Proszę, wybacz mi. - powiedziałem błagalnym głosem.
- Oczywiście, że ci wybaczam. - uśmiechnęła się, a ja ją do siebie przytuliłem. - Dziękuję za kwiaty. - pocałowała mnie w policzek.
- Dlaczego tylko w policzek? - uśmiechnąłem się łobuzersko. Ona tylko się zaśmiała i pocałowała mnie, tym razem w usta. Wziąłem ją na ręce i ruszyłem do sypialni. Położyłem ją delikatnie na łóżku i położyłem się koło niej. Przyciągnąłem ją do siebie i pocałowałem w czoło. Spojrzałem w jej piękne oczy.
- Kocham cię. - szepnął, prosto do jej ucha.
- Ja ciebie też. - wyszeptała.
Przez jakiś czas leżeliśmy w milczeniu, w idealnej ciszy, która nas nie krępowała.
- Jutro mam trening... - powiedziałem. - Ale po treningu do ciebie przyjadę.
- Okej. - powiedziała sennym głosem. Domyśliłem się, że jest zmęczona - miała zamknięte oczy, więc pocałowałem ją. Widziałem jak lekko się uśmiechnęła. Po chwili dopadło mnie zmęczenie, więc przymknąłem oczy i już po chwili zasnąłem.
-----------------
Wiem, że krótki, ale postaram się dodać dzisiaj jeszcze jeden rozdział. :*
Kochany Ney <3
OdpowiedzUsuń<3 *.* <3 Ten dzień jest wyjątkowy :D Dużo rodziałów na blogach, MattyB dodał nową piosenkę, napisałam kartkówkę z przyrpdy na 6 :D Więc jeśli nie liczyc jedynki z infy, ten dzień jest cudowny. Dajj jeszcze jeden =^.^=
OdpowiedzUsuń